Wszystko o budowie rowerów elektrycznych
01sie

… moje własne (stare)

Moja przygoda z ebajkami zaczęła się w 2011 od… filmiku na YT :) Trafiłem kiedyś na jakiś, oglądem i już wiedziałem, że muszę taki mieć. Niestety rozeznanie oferty gotowych rowerów elektrycznych ze sklepu lekko ostudziło zapał. C0!? Tylko 250W?! No nie może być!. No więc należało zbudować coś swojego. Czytałem czytałem aż w 2012 roku powstało to:

Electra A2

img5700oimg5752aximg5693o Jak ja się cieszę, że nie kupiłem jakiegoś badziewia 50oW tylko od razu cudem trafiłem na te najlepsze komponenty to aż sam się dziwię :) Bajka zbudowałem w oparciu o rower na ramie Kross A2. Duża rama idealnie spasowała pakiet 4szt Turnigy, czyli 67.2V 5Ah. Silnik Nine Continent RH2806 (10×6), sterownik 1500W. Pierwsza jazda była niewiarygodna. Rogal na twarzy od ucha do ucha :) Ale tak ma każdy ebajker wsiadający pierwszy raz na mocną konstrukcję. Rower rozpędzał się do 65km/h w 6 sek, szybciej niż skutery. W terenie żadna górka nie straszna, ze wspomaganiem jazda po szlakach była czystą kwintesencją radochy. Po 2 latach użytkowania rower znalazł nowego właściciela, a ja przystąpiłem do nowego projektu:

Electra A6

x1ta gq4e

Noo, tu już podszedłem ambitnie do zadania. Zbudowałem rower od podstaw na ramie Kross A6 specjalnie pod kątem przyszłej przeróbki (hamulce tarczowe, szerokie opony, dobry amortyzator, amortyzowana sztyca). dzsvNauczony doświadczeniem z poprzedniej konstrukcji zrobiłem skrzynkę z laminatu, zbudowałem Pikacza v1 i zastosowałem szereg małych ulepszeń. Silnik pozostawiłem ten sam bo tu akurat nie trzeba było nic poprawiać.
Zwiększyłem pojemność aku do 15Ah uzyskując dystanse przy spokojnej jeździe na poziomie do 100km. Zamontowałem BMSa zamiast kłopotliwego używania ładowaczek modelarskich. Tak jak i poprzednią Electre A2, tak i tego ebajka użytkowałem głównie na potrzeby dojazdów do pracy (25km dziennie) a w weekendy bawiąc się w terenie i górach, dzięki czemu cały rower zwrócił mi się w jeden sezon. W sumie przejechałem na nim 15000km, z czego sporą część po szlakach i w terenie,  konstrukcja dawała niesamowitą radochę.

p.s. tak jak na pierwszym filmiku to ja zazwyczaj nie jeżdżę, wtedy to tylko tak, wiecie, dla samych emocji :P Poza tym trzeba ochraniacze, kask i inne dodayki ratujące zdrowie i życie. Licho nie śpi.

W 2014 roku i ta konstrukcja znalazła nowego właściciela, a ja idąc znów krok dalej zacząłem budować coś nowego…

Electra A9

W międzyczasie budowy innej maszyny zbudowałem Electre A9. Tym razem krok po kroku opisałem wszystko na blogu dla potomności. Maszyna napędzana tym samym silnikiem, akumulatorami, sterownikiem. Dodałem tylko BMSa dla wygody ładowania, lepszy rower i powstało coś, co spokojnie mógłbym uznać ostateczną formą ebajka HT (Hard tail). Poważnie, człowiek jadąc po lesie, w górach, szurach, cieszy się jak dziecko :)

original-5e6ae2514bfbf3312bdeacf23d75ad61

Po niedługim czasie i ten bajk znalazł nowego właściciela. A dla mnie nadszedł czas budowy kolejnej, tym razem zaiste wyjątkowej maszyny :)

komentarze 2 do wpisu “… moje własne (stare)”

  1. Grzegorz pisze:

    Hej jaki wkład finansowy potrzeby na taką modyfikację?

  2. Eryk pisze:

    Electra A6 – widziałem i słyszałem ;) Świetna maszyna.

    Ps. Fajny blog ;)